Ostatnimi czasy w Polsce bardzo wzrosło zainteresowanie przepisami o ochronie danych osobowych. Otrzymaliśmy bardzo dużo zapytań z prośbą o szybkie wdrożenie nowych wymagań dotyczących danych osobowych, zawartych w ROZPORZĄDZENIU PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, znanego jako RODO.
Mówiąc krótko, wybuchła lekka panika, podsycana przez firmy różnej maści, próbujące pozyskać nowych klientów przez ich zastraszenie. Straszą głównie wysokością kar przewidzianych w rozporządzeniu RODO, a faktycznie są one wysokie. Biorąc pod uwagę potrzebę łatania dziury budżetowej przez nasz rząd, można domniemać że będzie on nakładał kary za pomocą GIODO bez większych skrupułów.
Czy mamy się czego bać? Nie, bo:
na terenie Rzeczypospolitej Polskiej obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych z 2004 roku. Aby na terenie Polski zaczęły obowiązywać przepisy rozporządzenia RODO, muszą one zostać wprowadzone w życie przepisami nowej ustawy o ochronie danych osobowych, którą to musi uchwalić nasz Parlament i podpisać Prezydent. Dopiero wtedy przepisy rozporządzenie RODO zaczną nas obowiązywać. Do czasu ich wejścia w życie na terenie Polski przestrzegamy naszej, polskiej ustawy o ochronie danych osobowych.
Czy mamy się przygotowywać do RODO? Tak, bo:
nie wiemy jaki okres przejściowy na wprowadzenie nowych przepisów da nasz Parlament. Może on być krótki, co za tym idzie nie wszyscy mogą zdążyć wykonać modyfikacje techniczne systemów, modyfikacje techniczne systemów pod kątem śledzenie strumieni informacji zawierających dane osobowe i dane spersonalizowane możemy wykonać nie naruszając polityki bezpieczeństwa danych osobowych (budujemy system bezpieczniejszy niż wymagają tego obowiązujące przepisy).
Pamiętaj: Szczęście sprzyja przygotowanym!
Autor: Mariusz Mazur (1931)